niedziela, 3 listopada 2013



Otoczona ludźmi, a jednak sama.
Nie wiem co czuję. Tracę kontrolę nad zmysłami. Gubię się. Nie potrafię zaufać. Doszło do tego, że ludzie nie mogą ufać mi.
Nie potrafię po prostu być.
Wiem, że muszę skończyć tę grę. On ma nadzieję. Ja już nie.
Cisza.
Muszę być silna. Przecież to pierwszy rok-bardzo ważny rok. Jeżeli dam radę wytrzymać presję, to może na koniec roku będę mogła być szczęśliwa. Tymczasem moja chora ambicja szepcze mi cichutko do ucha,
że nie mogę się poddać.
Za wszelką cenę, którą przyjdzie mi zapłacić. 
Może właśnie na tym polega mój problem? Nie potrafię akceptować swoich słabości.




19 czerwca 2013r.
"Początkowo patrzę na Ciebie przestraszona.
Przecież nie wiem kim jesteś, czego ode mnie chcesz..
Powoli zaczynam się otwierać. 
Może nawet Cię polubię.
Czy dalej się nienawidzimy?"



Lubię listopad. Za zapach dymu, mokre liście, krótkie dnie i długie spacery.





Wracam do Szczecina, piękna sprawa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz