"Nie unoś w ironicznym grymasie kącików ust, przecież wiem, że kochasz życie równie mocno jak ja. Kochasz je na przekór swojej pogardzie, na przekór pewności, że minie i że trzeba się oswoić z tą myślą. Kochasz je na przekór oswojeniu. "
"Tak jak co wieczór proszę Pana
o Ciebie,
o Twój uśmiech,
o Twoje spojrzenie tak wiele mówiące,
o ciepło od Twego dotyku,
o Twój śmiech i błysk w oku.
Tak jak co wieczór
Pan mnie słyszy.
stoją przed sobą te dwie postaci, mają spuszczone głowy
piskliwa nagość obu mentalności przeszywa im skóry.
na wskroś, cholera.
na wskroś.
...
z każdą setną sekundy dystans skraca swój dystans.
smycze więzi, kajdany zależności zbliżają
bez ograniczeń.
...
jedna z trwających sekund obraca się w wieczność
zwieńczona w pocałunku, zamykającym cały ten chaotyczny świat
w dotyku naszych warg.
"Owładnęła mną rozkoszna słodycz, odosobniona, nieumotywowana. Sprawiła, że w jednej chwili koleje życia stały mi się obojętne, klęski jego błahe, krótkość złudna; działała w ten sam sposób, w jaki działa miłość, wypełniając mnie kosztowną esencją; lub raczej ta esencja nie była we mnie, była mną."
Marcel Proust
"W poszukiwaniu straconego czasu"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz